2022.02.08 – Piąte przykazanie cz.1

 

Katechizm Kościoła Katolickiego

 

Nie będziesz zabijał (Wj 20, 13). 

 

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi (Mt 5, 21-22). 

 

2258. „Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu. Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej”.

 

I. Poszanowanie życia ludzkiego 

Świadectwo Historii Świętej 

2259. Pismo święte w opisie zabójstwa Abla przez jego brata Kaina (Por. Rdz 4, 8-12) ukazuje od początku historii ludzkości obecność w człowieku gniewu i pożądliwości, skutków grzechu pierworodnego. Człowiek stał się nieprzyjacielem swego bliźniego. Bóg osądza zbrodniczość tego bratobójstwa: „Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku Mnie... Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie” (Rdz 4, 10-11).

 

2260. Przymierze Boga i ludzkości przypomina o Bożym darze życia i o zbrodniczej przemocy człowieka: 

Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie... [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 9, 5-6).

 

Stary Testament zawsze uważał krew za święty znak życia (Por. Kpł 17, 14). Pouczenie to jest konieczne  w każdym czasie.

 

2262. W Kazaniu na Górze Pan przypomina przykazanie: „Nie zabijaj!” (Mt 5, 21) i dodaje do niego zakaz gniewu, nienawiści i odwetu. Co więcej, Chrystus żąda od swojego ucznia nadstawiania drugiego policzka (Por. Mt 5, 22-39), miłowania nieprzyjaciół (Por. Mt 5, 44). On sam nie bronił się i kazał Piotrowi schować miecz do pochwy (Por. Mt 26, 52).

 

Uprawniona obrona 

2263. Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. „Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony” (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7).

 

2264. Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:

Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7).

 

2265. Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa.

 

2266. Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi. Z analogicznych racji sprawujący władzę mają prawo użycia broni w celu odparcia napastników zagrażających państwu, za które ponoszą odpowiedzialność.   

Pierwszym celem kary jest naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie. Gdy kara jest dobrowolnie przyjęta przez winowajcę, ma wartość zadośćuczynienia. Ponadto, kara ma na celu ochronę porządku publicznego i bezpieczeństwa osób. Wreszcie, kara ma wartość leczniczą; powinna - w miarę możliwości – przyczynić się do poprawy winowajcy (Por. Łk 23, 40-43).

 

2267. Jeśli środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.

 

REFLEKSJA

 

Piąte przykazanie – Andrzej Borowski

 

Nie będziesz zabijał (Wj 20,13)

 

Człowiek nienawidzi śmierci. Piąte przykazanie, podobnie jak wszystkie inne odnoszące się do powinności człowieka wobec człowieka, jest zgodne z naturą i z kulturą, bo zakazuje odbierania życia – innym ludziom, zwierzętom, roślinom. Broni natury ożywionej.

A jednak piąte przykazanie trudne jest do przyjęcia. Człowiek odczuwa zadawanie śmierci jako konieczność. Nie dość na tym, że przystaje na śmierć natury, że nie budzi jego sprzeciwu zabijanie roślin i zwierząt. Człowiek formułuje prawo do zabijania, określa zasady zabijania. Wie także, kiedy i w jakich okolicznościach ma prawo do zabijania innych ludzi.

W tejże samej Księdze Wyjścia, z piątym przykazaniem Bożym Nie zabijaj, sąsiaduje także inne zalecenie Prawa: Kto uderzy człowieka chcąc zabić, niechaj śmiercią umrze (Wj 21,12). Jest też wiele innych przestępstw, które Prawo nakazuje karać śmiercią. Człowiek, którego przemiany i uszlachetnienie chce i żąda Bóg Starego Testamentu, jest dopiero u początku drogi. Dekalog i całe Prawo Mojżeszowe przekształci człowieka pierwotnego w człowieka kulturalnego dopiero w ciągu stuleci. Naród wybrany ma stać się narodem cywilizowanym.

I oto przed Jezusem Chrystusem stawiają kobietę przychwyconą na nierządzie. Przypominają Mu odpowiedni paragraf Prawa, który On zna lepiej niż ktokolwiek. Kobieta powinna umrzeć zabita kamieniami, ludzie powinni wykonać wyrok Prawa, Jezus – Syn Boży… czy On też coś powinien? I wtedy okazuje się, że piąte przykazanie Dekalogu, owych archaicznych tablic kamiennych, na których Miłość Boża wyryła Prawo dla człowieka pierwotnego, wciąż jest aktualne i że nie jest ono sprzeczne z „przepisami wykonawczymi” religii Izraela. Prawo nie zmusza do zabijania przestępcy, jeśli nie znajdzie się ktoś, kto pierwszy rzuci kamieniem…

Żyjemy wciąż jeszcze w kulturze pod pewnym względem pierwotnej, pomimo naszego wyrafinowania. Jest to bowiem kultura zabujania. Najważniejsze i najgorsze zarazem jest w tej kulturze prawo do zabijania ludzi. Jest ono nierozerwalnie sprzężone z prawem do zabijania w ogóle, które człowiek uzurpował sobie w stosunku do przyrody. Powoli dociera do nas świadomość, że zabijając przyrodę, wydajemy wyrok śmierci na nasze dzieci i na ich dzieci. Nie do wszystkich jeszcze ta świadomość utorowała sobie drogę.

Jeszcze trudniej wydobyć się człowiekowi z pierwotnej kultury zabijania innych ludzi. Nie składa się już ofiar krwawych z ludzi, choć wiele wskazuje na to, że złowrogi pogański rytuał zagnieździł się na powrót na obrzeżach naszej cywilizacji czy też w zakamarkach subkultury. Wciąż jednak człowiek nie wstydzi się zabijania. Odczuwa jego potrzebę w sferze własnej sfrustrowanej psychiki. Zdaje mu się, że rozumie jego konieczność w sferze porządku społecznego i określającego ten porządek prawodawstwa. Chce wiedzieć, kiedy można zabić drugiego człowieka. Bardzo często nie pyta zresztą i nie czeka na odpowiedź, lecz po prostu zabija. Mało powiedzieć – człowiek. Trzeba powiedzieć: chrześcijanin.

Czy zawsze myślimy o zabijaniu drugiego człowieka poważnie i konsekwentnie. Można by sobie na przykład wyobrazić, że gdyby piąte przykazanie stosowano w czasach Chrystusa bardziej skwapliwie, niż owe drobiazgowe „przepisy wykonawcze” odnoszące się do bluźniercy, które zresztą stały się tylko wygodnym ułatwieniem dla zakłopotanych procesem Jezusa uczonych w Piśmie, to przecież Jego śmierć na krzyżu by się nie dokonała. To był najbardziej ważki, gdy idzie o konsekwencje, grzech przeciw piątemu przykazaniu.

Grzechem zabójstwa splamiona jest nie tylko historia starożytna. Gdy czytamy kroniki średniowieczne oraz teksty historyczne z późniejszych epok, zdumiewa nas łatwość, z jaką w chrześcijańskiej przecież kulturze moralnej i prawnej zadawano śmierć i jak potworne nieraz męczarnie poprzedzały ową tzw. „kwalifikowaną” karę. I znowu w tym przypadku decydującą rolę odgrywało pojmowanie człowieczeństwa – w zależności od „urodzenia”, stanu i pełnionej roli społecznej było się „mniej” lub „bardziej” człowiekiem. Przeto i ciężar zabójstwa był różny, czasem wymienny w pieniężnej kwocie odszkodowania, czasem zupełnie żaden. Przypominają się tutaj dzisiejsze rozważania nad aborcją z ich kwestią, na ile człowiek nienarodzony jest człowiekiem i na ile można wycenić w prawie karnym jego życie: na trzy lata więzienia, a może na dwadzieścia pięć lat?

Staje się w końcu oczywiste, iż piąte przykazanie Nie zabijaj opiera się na najgłębszych zasadach moralnych, a nie tylko na literze prawa. Ten, kto nie rozumie treści moralnej tego przykazania i kto próbuje ustalić jego wycenę w kategoriach umowy społecznej, dochodzi prędzej czy później do absurdu. Jakże często powtarzano w dziejach ludzkości słowa „sędziów” Jezusa: Lepiej, aby jeden człowiek umarł za naród. Jakże często miliony umierały po to, aby się miało urzeczywistnić owo „lepiej”. Historia świadkiem, że nigdy to mityczne „lepiej” się nie urzeczywistniało. Kto zawierza życiu, cieszy się życiem. Kto ufa zabijaniu, kto mieczem wojuje, od miecza ginie, choćby nawet wojował w dobrej wierze. Jezus nie potępia żołnierza jako takiego, żąda tylko od niego sprawiedliwości i uczciwości. Czy można być uczciwym żołnierzem? W różnych kulturach różnych epok zmagano się z tym dylematem. Zazwyczaj bez powodzenia, ale zawsze tworzył się pewien wzorzec moralny: żołnierza czy rycerza „chrześcijańskiego”, który bronił najwyższej dla niego wartości – wiary, ojczyzny, pojedynczego człowieka przed uosobionym złem, przed konkretnym wrogiem, niebezpiecznym dla konkretnych ludzi.

Cóż jest najwyższą cechą obrońcy? Chyba przede wszystkim gotowość do poniesienia ofiary, nawet ofiary zdrowia i życia w starciu z wrogiem. Jest to gotowość stawiania oporu zbrojnego przeciwnikowi, determinacja walki. To właśnie istota roli obrońcy – żołnierza, policjanta czy w końcu każdego człowieka, który nie odwraca się i nie ucieka na widok dokonującej się przemocy, gwałtu lub morderstwa. Jest w tej roli składnik tragiczny, a mianowicie doraźna niemożliwość założenia rąk, odwrócenia się plecami, uniknięcia odpowiedzialności. Ta sytuacja w niczym nie przypomina filmowej urody westernu, ekranowej „przygody” ani średniowiecznego eposu rycerskiego. Dlatego nie godzi się bawić zabijaniem „na niby”, tak jak nie godzi się bawić czyjąś nagością, albo czyimś zakłopotaniem. Tym bardziej zaś nie godzi się zabagnić takimi obrazami wyobraźni dzieci, dla których walka zbrojna ma urok fikcji i nie kojarzy się z zabijaniem człowieka.

Przed współczesną kulturą stoi olbrzymie zadanie: oswojenie się z myślą, iż Nie będziesz zabijał dotyczy każdego w czasie teraźniejszym.

 

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home KATECHIZM Katecheza dorosłych 2022.02.08 – Piąte przykazanie cz.1